nie będę tu rozpaczać.

Jeśli jeszcze nie znacie Śledzia po krakowsku, to koniecznie musicie tu zajrzeć. Polecam miejsca w których można odpocząć, zagrać w scrabble, napić się piwa. Wszystko zapisane w subiektywnych odczuciach i testowane z własnej, studenckiej kieszeni.

Serdeczności dla Was!

piątek, 16 listopada 2012

Kto z Was kojarzy Zielony Balonik?

Ulica Floriańska ma to do siebie, że zawsze panuje na niej ogromny tłok, jest dużo sklepów i nie wiadomo gdzie oczy podziać. Wiele razy przechodziłam już obok Jamy Michalika, jednak nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się odwiedzić tego lokalu. Być może dlatego, że restauracje blisko rynku zniechęcają swoimi wysokimi cenami, może dlatego, że nie widziałam tłumu studentów i nie słyszałam muzyki. Z zewnątrz też nie przyciągała niczym ponadprzeciętnym. Postanowiłam zatem zrobić ten pierwszy krok i zobaczyć co tam jest. Każdy wie, że jest to kawiarnia artystyczna, że tradycja jest bardzo długa, że więcej niż sto lat, że tu narodził się Duch Młodej Polski i że trzeba zachowywać się należycie etc. Warto czasami się odchamić i pójść w naprawdę piękne miejsce, jak dla mnie pełne patosu i klasy. Jama Michalika nie uległa globalizacji, nadal serwuje dania z kuchni staropolskiej, ponadto chwali się swymi wybitnymi ciastami i lodami. Na stronie internetowej mamy wszystko czarno na białym co można zamówić. Od czasu do czasu Jama urządza tzw. folk show, czyli prezentacje tego co najbardziej ludowe w Krakowie: są śpiewy, tańce, przepiękne stroje i degustacja potraw - wszystko w cenie ok 90 zł. W końcu nie tylko Sukiennice słyną z odwołania do tradycji Krakowa. Strona internetowa śmiga bez zarzutu więc klikajcie, zaglądajcie i podobnie jak ja wybierzcie się choć raz do Jamy.

Podsumowując:
  • dobra lokalizacja: centrum, ul. Floriańska
  • miejsce kultowe, historyczne wręcz dla Krakowa
  • Folk Show
  • dania staropolskie
  • sprawnie działająca strona internetowa
  • miła, dwujęzyczna obsługa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz